Nie mówię że nie jest uzasadnionych bo nie mi to oceniać, zwłaszcza że nie obserwuje wszystkich spraw. Czy nazwiesz mnie aroganckim i pyskatym bo śmiałem bronić kolegi który wg mojej oceny dostał bana nie słusznie? I co ze sprawą "zamykania ust" obrońcom takich graczy w temacie "skargi na TEAM" gdzie nie używałem ani wulgów, ani obrazy, ani rasistowskich tekstów nic. Czyste racjonalne argumenty... I co z banem "na życzenie"... Jak to można nazwać? BTW. dlaczego ty umiesz pisać, rozmawiać, wysuwać swoje argumenty a on zamiast to zrobić w tamtym temacie wolał unikać go a gdy się upomniałem o jego obecność to zbanować "rozmówcę". Bo co? Bo jeszcze z nim wygram?