Witam. Moj pomysl dotyczy zwiekszenia roznorodnosci w skladach flot, poprzez zmiany ilosci zuzycia deuteru w locie dla poszczegolnych jednostek. Kazdy kto zaczyna bawic sie w latanie ma mniejszy, badz wiekszy dylemat odnosnie wyboru rodzaju statkow. Jednak po blizszym zapoznaniu sie z tematet i paru prostych rachunkach okazuje sie, ze dylemat ten sprowadza sie w sumie do wyboru pomiedzy gsami, a aurorami. Zrobilem symulacje. Za 4250000 deuteru (wartosc 1 gsa) kupilem maksymalnie mozliwa ilosc poszczegolnych statkow bojowych tzn 3400 lmow, 1214.3 cmow, 404.8 krazkow itd. Zalozylem, ze wszystkie te jednostki maja podobny potencjal w walce, a glownym kryterium weryfikujacym wybor floty mialo byc dla mnie zuzycie paliwa. Kazda z flot skladajaca sie z jednego rodzaju jednostek o wartosci 4250k dyxu wyslalem na odlegosc 100 ukladow, a oto przyblizone wyniki jakie otrzymalem: Krazki 169.6 OW-y 157.9 Bobowce 147.8 CM-y 127.7 Niszczarki 107.6 LM-y 94.7 Pancki 34.7 Aurory 11.7 GS-y 2* * (wszystkie te wartosci moga minimalnie roznic sie od faktycznego zuzycia bowiem na wczesniejszym etapie zaokraglalem liczby po przecinku) Wniosek z tego, ze GS-y potrafia latac na oparach, a aurory wcale nie pala tak wiele jak mogloby sie wydawac i na tych dwoch jednostkach konczy sie przyzwoite zuzycie dyxu. No ambitni, zwracajacy mniejsza uwage na wir w baku maja jescze pancki, choc niektore ich loty na wiekszych odleglosciach juz moga bolec i okazac sie nieoplacalne. Reszta statkow to dla mnie nieporozumienie, bynajmniej w kwesti zuzycia paliwa. Moze mozna byloby zmniejszyc zuzycie LM-ow, o beznadziejnych niszczarkach i bombowcach nie wspominajac, bo te z racji malego potencjalu powinny latac tak jak GS-y na oparach. Zrozumiale jest dla mnie zuzycie mocnych OW-ow, choc i tak zdecydowanie za duze, ale np. krazki, ktore padaja jak muchy przy byle czym, a w dodatku pala hektolitry - kto je kupi? Temat do dyskusji - zapraszam!